Decydując się na styl rustykalny / boho na swoim ślubie stoisz przed wyborem idealnej sukni i dopasowanych dodatków, zwłaszcza tych, które odpowiednio ozdobią Twoją głowę. W tym artykule podpowiem Ci czym kierować się w wyborze sukni ślubnej oraz jakie wianki dopełnią Twoją kreację.
Ubierz się źle, a ludzie zapamiętają sukienkę. Ubierz się bez zarzutu, a w ich pamięci zostanie kobieta – niezastąpiona Coco Chanel wiedziała dokładnie jaki potencjał kryje się w doskonałym ubiorze i jednocześnie jak szkodliwe mogą być kreacje niedopracowane lub dobrane na siłę. Zabierzmy tę radę w naszą podróż po ślubnym stylu boho i traktujmy ją jako drogowskaz. Jeśli kochasz styl rustykalny i postanowiłaś na swoim ślubie mieć we włosach wianek lub inną ozdobę z kwiatów, to dla oszczędności czasu i nerwów powinnaś zawęzić swoje poszukiwania do salonów i projektantów, których dzieła odznaczają się bardzo konkretnymi cechami.
Jaka suknia ślubna sprawdzi się z wiankiem?
Odpowiedź na pytanie, jaka sukienka pasuje do wianka jest nieoczywista, bo to często od wyobraźni i konkretnych pomysłów zależy ostateczny rezultat stylizacji. Aby jednak nie zabrnąć w ślepą uliczkę, skupmy się na tym, co kryje w sobie najbardziej kojarzący się z wiankami styl boho. Rynek oferuje nam tu suknie ślubne w ogromnej rozpiętości stylistycznej i cenowej. Podczas poszukiwań często jednak natrafiamy na propozycje, które są boho czy rustykalne tylko z nazwy (bo na przykład mają koronki lub długie rękawy), innym razem otrzymujemy kreacje przerysowane, nadające się bardziej na bal przebierańców, niż na wesele (tu kopalnią osobliwości jest popularny Aliexpress). Jaka powinna być w takim razie idealna suknia ślubna, aby dobrze wyglądała z wiankiem? Skorzystaj z poniższej ściągawki.
- Styl takiej sukni jest zwiewny i eteryczny, kreacja może mieć zarówno jedną, jak i kilka warstw, ale efekt całości sprawia, że odbieramy ją jako lekką, przyjemną w noszeniu.
- Z pewnością będzie to również suknia łącząca ze sobą różne wzory i kroje, połączenia odważne (np satyna + wełna, koronka + frędzle, wszelakie rozcięcia, a nawet odkryte plecy, kojarzące się zwykle ze stylem glam/glamour).
- Najczęściej spotykane materiały, z których suknia jest wykonana to koronka (może mieć różne odcienie – biały, beżowy, ecru, czy ivory), tiul, satyna, muślin, jedwab, wełna (np. w komplecie jest wełniany sweter).
- Charakterystyczne są różnorodne dodatki: suknia może być specjalnie haftowana, ozdobiona koralikami, piórami, kryształkami, cekinami, frędzlami – zgodnie z inspiracją stylem boho cyganerii i hippie. Z drugiej strony projektant może postawić na totalną prostotę i skromność, aby panna młoda mogła samodzielnie dodać szczyptę szaleństwa w postaci akcesoriów: można pozwolić sobie wówczas na większy wianek, bardziej strojną biżuterię, powiększony bukiet, zdobione buty.
- Boho bardzo często oznacza kwiaty (w koronkach, w postaci printu na tkaninie lub kwuatowego haftu).
- Konsekwencją lekkości sukni jest oczywiście wygoda i możliwość nieskrępowanego tańca – przede wszystkim do tańca z partnerem w bliskości, a nie na dystans.
- W sukniach boho często spotkamy wyszukane rękawy (długie i krótkie).
Chcesz wiedzieć, od czego zależy cena wianka ślubnego?
Wszystko tłumaczę w TYM ARTYKULE



Siła sukni ślubnej tkwi w dodatkach
To, co stanowi o sile ślubnej kreacji boho, to dodatki na głowę. Jeśli je zaniedbasz, ryzykujesz, że Twoja suknia wcale nie będzie wyglądała jak strój ślubny, za to z powodzeniem będziesz mogła wybrać się w niej na zakupy lub na wiosenny spacer. Jest to zasada, która wiąże się właściwie z każdą tradycją ślubną, niezależnie od kultury, epoki, czy szerokości geograficznej. Głowa i włosy zawsze wymagają podkreślenia i odpowiedniego udekorowania.

Nierzadko spotykam się z sytuacją, że marzenie o wianku ślubnym określa styl całej kreacji, wówczas suknię wyszukuje się właśnie do ozdób, których chce się użyć. Brak dodatków to błąd, podobnie jak brak fryzury – spore przeoczenie, które może pomniejszyć całościowy efekt. Welon, toczek, wianek, spinka, opaska, biżuteria we włosach, kokarda, fascynator – możliwości jest wiele, przy czym dopasowanie ich wcale nie musi być aż takie trudne, jakie się wydaje na początku poszukiwań. Zawsze zachęcam tu do kreatywności, na przykłąd welon nie wyklucza innych ozdób, szczególnie kwiatów we włosach.
Jak dopasować wianek do swojej kreacji i osoby przeczytasz w tym artykule.
Jak zgrać suknię ślubną z wiankiem?
Rozmawiając z pannami młodymi kompletującymi ślubne kreacje zauważam powtarzające się wątpliwości i pytania, które najczęściej krążą wokół odpowiedniego dopasowania wszystkich elementów tak, aby tworzyły spójną całość. To ogromne wyzwanie wybierać spośród sprzecznych inspiracji takie elementy, które zapewnią spójny wygląd, który jednocześnie będzie robił wrażenie, zapewni wygodę i swobodę ruchów podczas tańca na weselu, odda osobowość oraz spełni oczekiwania wielu osób, które wspierają panny młode w poszukiwaniach. Doradcami są przecież mama, narzeczony, koleżanki, nierzadko rodzeństwo i wreszcie obsługa salonów ślubnych i fryzjerki, do których wybieramy się na poszukiwania i przymiarki.
Często dostaję zadanie stworzenia idealnego wianka, do którego inspiracje są często bardzo różnorodne, niekoniecznie podobne do siebie. Moim zadaniem jest wyzyskać istotę i dokonać syntezy. Przykład trzech różnych inspiracji:



W modzie nie chodzi o logikę i matematyczną analizę inspiracji jako danych wsadowych. Tu walka toczy się o gust, dobry smak, proporcję, harmonię i ducha kreacji. To trochę tak, jak z muzyką, w której mistrzowie mają “patenty” na przeboje, ale Ci, którzy starają się mechanicznie kopiować rozwiązania ze szczytów list przebojów, najczęściej uzyskują efekty mizerne i śmieszne (kto oglądał choć raz finał Eurowizji, doskonale wie, o czym piszę).
Poniżej efekt końcowy: półwianek i kotylion. Noi potwierdzenie samej Klientki – o to chodziło!


Skoro nie znamy wzoru na idealne połączenie sukien ślubnych z wiankami, pozostają rozmowy, konsultacje (gorąco polecam szczególnie video konsultacje online). Źródłem może być również bogata galeria udanych realizacji. Dodatkowo chciałabym pokazać mój subiektywny wybór kreacji z salonów, które moim zdaniem najlepiej poruszają się w stylistyce rustykalnej / boho.
CZYTAJ: Rustykalne, romantyczne, boho, glamour? Jakie będzie Twoje wesele? Doradzamy ozdoby ślubne.
Gdzie kupić suknię ślubną do kreacji boho?
Aby powyższe rozważania uzupełnić konkretnymi przykładami postanowiłam dobrać moją subiektywną listę polecanych salonów i sukienek ślubnych boho.
Wybrałam projektantów dostrzegających potrzeby kobiet, które mają różną budowę ciała, tęgość, skórę, włosy. Rzeczywistość to nie wymuskane sesje zdjęciowe i wyselekcjonowane modelki. Rzeczywistość to MY, a każda z nas ma swoje “krzywizny”, nie jesteśmy symetryczne z prawej i lewej strony, mamy różne biusty, kręgosłupy, wzrost i proporcje! To, co jednak łączy te wybory to zawarte w nich naturalne piękno, które jest uniwersalne.
Mój wybór to wynik obserwacji i osobistych doświadczeń oraz doświadczeń Klientek, dla których miałam przyjemność wykonywać dodatki ślubne. Salony, które wybrałam obserwuję od wielu lat i osobiście uważam, że w każdym sezonie ich kolekcje są unikatowe, niepowtarzalne, niebanalne, oddające naturę kobiecości. Nie ma tu przesady ani wulgarności. W każdym z tych salonów znajdziecie suknie które oddadzą to, czego poszukujecie w klimacie rustykalnym i boho. I co ważne, jeśli coś na ich stronach wpadnie Wam w oko, to rozważcie podróż do tych salonów. Wizyta na żywo i przymiarka to doświadczenia niezapomniane, a nierzadko sama obsługa pomoże Wam odnaleźć w sobie to coś co sprawi, że wybór stanie się jasny i oczywisty.
1. Atelier Twardowska: potężna dawka piękna
Projektantka Karolina Twardowska z wielkim kunsztem podchodzi do tematu tej jedynej sukni właśnie dla Ciebie. Każdy projekt, to opowiadanie historii za pomocą warstw, koronek i linii, które otulają kobiecość, podkreślają jej atuty. Nie wszystko widać od razu, a suknie coraz bardziej zachwycają im dłużej się im przyglądamy. Niebanalne, wyjątkowe, absolutnie wyróżniające się projekty.
Zwróćcie uwagę na suknię Aurelia:

2. Warsaw Poet: miejski szyk
Warsaw Poet czyli Magdalena Socha-Włodarska swoimi projektami sprawia wielką przyjemność, zarówno podczas samego oglądania, jak i przymierzania. Spośród wspaniałej oferty ciężko zdecydować się na jedyną suknię, ale profesjonalny zespół doradców na pewno ułatwi Ci to zadanie. Sesje zdjęciowe wykonane w tak wielu miejscach sprawiają, że temat sukni ślubnej staje się o wiele szerszy. Suknie od tej projektantki mamy ochotę nosić także i później, mało tego: MOŻECIE TO ZROBIĆ!
Moją uwagę przykuła suknia COCO:

3. Marta Trojanowska: esencja boho
Salon Suknie Boho Marty Trojanowskiej jest perłą na rynku i rajem dla miłośniczek koronek. Projektantka wspaniale dopasowuje suknie do kobiecych ciał, szczególnie cenne są liczne zdjęcia na modelkach o pełnych kształtach, dzięki czemu można sobie wyobrazić efekt finalny o wiele ławiej. Bogata galeria klientek podpowie Ci, jak w realu prezentowały się suknie, a także – jak głęboko indywidualne podejście prezentuje ten salon. Kiedy poszukujesz sukni w rozmiarze plus size – tutaj możesz obejrzeć na je modelkach. Marzysz o frędzlach na rękawach, a boisz się, że Cię dodatkowo powiększą? Ta pracownia i jej strona dokonuje rewolucji w spełnianiu marzeń o klimacie boho dla każdej z nas, niezależnie od wagi i wzrostu.

4. Wedding Room: suknie z ideą
Przenosimy się teraz do salonu Justyny Jeszke, której kolekcja: “Szepty Drzew” zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Suknie są tak mocno związane z florą, tak finezyjnie uszyte, że z olbrzymią przyjemnością ogląda się każdy projekt wpatrując się w fotografie, jak w obrazy, które opowiadają konkretne historie.
Warta uwagi suknia w kolorze wrzosowym, totalnie unikatowa suknia Virenna:

5. Whitelovers: nadmorskie boho
Aleksandra Trzeszan Golenia i Whitelovers czyli finezja, eteryczność i promienie słońca utkane w sukniach, a wszystko w połączeniu klimatu nadmorskiego i zmysłu do stworzenia nowej odsłony boho odpowiadajace polskiej przyrodzie i klimatu miejskiego w jednym.
Zobaczcie suknię COYOTE w komplecie z białymi kowbojkami:

Moje typy:
6. Aleksandra Mirosław: suknie pełne kwiatów
Lubelski Salon Aleksandry Mirosław nie mieści się na głównym szlaku salonów ślubnych, dzięki temu jego wyjątkowość jest jeszcze większa. Na ul. Unicką 4 polecam udać się po suknie zwiewne, kwietne, do których wianki pasują po prostu idealnie. Zwróćcie uwagę na tkaniny, są tak eteryczne, jak z krainy snów. Odcienie sukni są wyjątkowo dobrze dopasowane do polskiej urody.
https://www.aleksandramiroslaw.com/portfolios/leah/

7. Regina Diamante: szeroki wachlarz opcji
Drugim lubelskim salonem, który polecam jest Regina Diamante przy ulicy Głębokiej 8a. Na niewielkiej powierzchni, znajdziecie chyba wszystkie typy sukien. Na uwagę i wyróżnienie zasługuje wspaniała obsługa, zawsze przyjazna, uczynna. Tu właśnie można dostać suknie ślubne, które z powodzeniem odzwierciedlają główne nurty modowe i współczesne trendy. Kiedy brałam swój ślub na topie były wciąż wiązane gorsety, a ten salon był jedynym posiadającym suknię z paskiem w pasie!
Kwietne, ozdoby do włosów, takie jak wianek będą pasowały na przykład do sukni Giovanna, z bardzo lekkim dołem i kwiatową koronką na cielistej podszewce. Zwróćcie uwagę na ciekawą pelerynę, jako dodatek do całości.

Suknia ślubna tanio nie musi oznaczać biednie
Powyższa lista to mój osobisty top projektantek, ale oczywiście rynek oferuje nam ogromny wybór, w ramach którego często kluczową rolę gra budżet. Czasem skuteczną alternatywą na znalezienie prawdziwych perełek jest odwiedzanie second-handów z ciuchami z Europy Zachodniej, czy Skandynawii, przeczesywanie katalogów Allegro, Vinted, czy OLX w poszukiwaniu używanych sukien ślubnych, które nierzadko można zakupić w cenie do 1000 zł! Moim osobistym rekordem była suknia ślubna, której używałam do sesji zdjęciowych, zakupiona w sklepie z tanią odzieżą za 25 zł. Inną metodą są wyprzedaże i przeceny, które mogą okazać się niezwykle skuteczne w sukniach plus size czyli rozmiarach dla puszystych (xl i xxl).

Moja ślubna hisoria: suknia boho, wianek i gałązka do włosów
Był rok 2012, w majowe ciepłe dni z radością i nadzieją w sercu zakładałam firmę i otwierałam swoją pracownię. Po wielu latach tworzenia rękodzieła, na potrzeby własne i znajomych, głównie kolekcji biżuterii (minimum dwóch spójnych kolekcji na rok), poszerzałam zakres usług o novum na polskim rynku: wianki ze sztucznych kwiatów.
Kiedy z narzeczonym wyznaczyliśmy datę ślubu (lipiec), jak każda panna młoda u progu wesela zaczęłam się zastanawiać, jak chciałabym wyglądać. Szybko ustaliłam jak: lato, słońce, jezioro, klimat boho, wianek na głowie.
Moją wielką inspiracją były wówczas amerykańskie śluby w otoczeniu przyrody, kobiety w sukniach nieziemsko zwiewnych, z wiankami na głowach. Urzekały i inspirowały mnie wesela zapraszające naturę do tańca, suknie koronkowe, buty kowbojki. Aby zrealizować tę koncepcję przy niewielkim budżecie musiałam się mocno nastarać i wiele rzeczy zrobić samemu. Zaczęłam poszukiwania i moją główną inspiracją stała się suknia projektantki Jenny Packham, uzupełnieniem druga suknia Claire Pettibone, a trzecie zdjęcie to ja na przymiarce. Suknia właściwie jest identyczna z moimi wyborami, różni się materiałem i rodzajem koronki, ale krój jest taki, o jaki mi chodziło.



Główne wymagania, które miała spełniać moja suknia to: lekkość, zwiewność z przeznaczeniem do tańca (w tamtym czasie byliśmy dzikimi tancerzami), z koronką, Z PASKIEM W PASIE (a nie np. 3cm powyżej), nie za długa (niestety tuż przed ślubem szukałam odważnej krawcowej, która skracała mi suknię o parę centymetrów, otrzymana z salonu nie była idealnie do mnie dopasowana mimo zebranej wcześniej miary), a ostatnim warunkiem była możliwość samoobsługi w toalecie.
CZYTAJ: Krok po kroku: Jak zrobić wesele w stylu rustykalnym

Model, który znalazłam odpowiadał budowie sukni z pierwowzorów, oczywiście dla zasady zmierzyłam kilka innych sukien w tym salonie, głownie dla porównania innych krojów, ale bez przekonania i dla zadowolenia mojej Mamy, która specjalnie na tę okazję przejechała pół Polski. Ozdobę do włosów oczywiście zrobiłam sama: był to koszyczek z białego drutu z kremowymi, akrylowymi różami i kryształkami (zdjęcie poniżej).


Na dzień poprawin wianek z tych samych materiałów :) Tego dnia makijaż i fryzura by myself. Jesteśmy z Warmii i chcieliśmy podkreślić piękno naszej przyrody w dekoracjach sali, wesele odbyło się nad jeziorem Dadaj w hotelu Słoneczny Brzeg.

fot. Grzesiu Marcinek http://www.fotograf.ownlog.com/

ŻYCZĘ WAM, CUDOWNEGO ŚLUBU I PIĘKNYCH WSPOMNIEŃ!
Magda Majsiej
Projektantka, właścicielka
Ptaszarnia
<script async defer src="//assets.pinterest.com/js/pinit.js"></script>